czwartek, 12 grudnia 2013

Koralikomania


Dopadła mnie jak choroba zakaźna jakiś czas temu, gdy po cichu jeszcze byłam w odwiedzinach u pewnej sympatycznej blogerki :) , a że niecierpliwa jestem i chciałam mieć od razu bransoletkę tę z tych drobnych Toho, uczyć się zaczęłam właśnie od nich, czyli od toho 11/0.
Masakra :))  ....oczopląsu dostałam kilka razy. Efekt mojej pracy wreszcie doczekał się publikacji choć tych pierwszych tu nie będzie bo poszły w świat zanim udało mi się zrobić zdjęcia.

Pokazuję więc jedne z pierwszych i te następne :)

..w odcieniach ametystu (chociaż tego ametystu to tu praktycznie nie widać, w realu nie jest źle),
obie podpatrzone...


cieniowana..




















 i cieniowana inaczej :) ..
(powstaje właśnie jej siostrzana srebrzysto-czarna wersja do pokazania być może w którymś z kolejnych postów)






 spokojnych, delikatnych kolorów ciąg dalszy...
...w bieli i szarości, krótko u mnie gościła




















i na koniec moja modelka ....



2 komentarze:

  1. Ja gdybym zaczęła przygodę z koralikami od 11/0 to chyba szybko rzuciłabym je w kąt dlatego podziwiam cię za odwagę i czekam na kolejne sznury koralikowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki i cieszę się, że zawitałaś do mnie :))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...